Keratynowa maska do włosów Dr. Sante

Maska do włosów Keratin zawiera jeden z najważniejszych składników, które pomagają odbudować nawet bardzo zniszczone włosy – keratynę. Jest to białko o wysokiej odporności na czynniki fizyczne i chemiczne, które naturalnie występuje w organizmie człowieka. Jej regularne dostarczanie w formie kosmetyków wpływa na znaczącą poprawę kondycji włosów. Dziś opowiem Wam o moich doświadczeniach z Dr. Sante Keratin.


Spis treści:

  1. Maska do włosów Keratin – do jakich włosów?
    1.1. Maska do włosów Keratin – loki pod kontrolą!
    1.2. Maska do włosów Keratin – naturalnie doskonała
    1.3. Maska do włosów Keratin – w poszukiwaniu wad

 

Maska do włosów Keratin – do jakich włosów?

Keratyna zawarta w kosmetykach działa na wiele problemów, które mogą być skutkiem niewłaściwej pielęgnacji, zbyt częstego poddawania włosów zabiegom farbowania, rozjaśniania i stylizacji, a także pory roku. Maska do włosów Keratin przeznaczona jest do pielęgnacji włosów łamliwych, suchych i zniszczonych. Pomaga również zredukować problemy takie jak rozdwajające się końcówki, szorstkość i trudności w rozczesywaniu.

Kiedy sprawdzi się maska do włosów Keratin? Szybki prysznic, kawa, bieg na autobus i jak zwykle na ostatnią chwilę w pracy. Jeśli Twój poranek wygląda tak jak mój, to maska odżywcza Dr. Sante Keratin jest idealna dla Ciebie. Nigdy rano nie mam czasu zjeść porządnego śniadania, a co dopiero myśleć o nakładaniu maski do włosów, dlatego muszę przyznać: dość sceptycznie podeszłam do wizji spędzania dodatkowych, cennych minut na pielęgnacji włosów. Nie mogłam się bardziej mylić! Maskę nakładam po umyciu włosów na 2-3 minuty, których i tak potrzebuję na pielęgnację ciała. Tym sposobem Dr. Sante niezauważenie zajmuje się moimi włosami. Zauważalny jest za to efekt jego działania!

Konsystencja keratynowej maski

Maska do włosów Keratin – loki pod kontrolą!

Mam kręcone włosy średniej długości i muszę przyznać, że widocznie zmniejszyła się ilość pojedynczych włosków, które zawsze niekontrolowanie odstawały na różne strony. Włosy po spłukaniu maski są otulone jakby powłoczką, która dodaje im sprężystości i wygładza. Zaryzykowałam nałożenie produktu na całą długość włosów, ale ku mojemu zaskoczeniu nie zauważyłam, żeby przetłuszczały się albo były obciążone – za to maska dostaje ode mnie ogromnego plusa. Dodatkowo konsystencja maski jest lekko gęsta, dzięki czemu nie spływa. Dlatego, nawet jeśli macie krótkie włosy, to możecie ze spokojem sięgnąć po maskę keratynową od Dr. Sante. Jeśli natomiast macie długie włosy i nie wiecie jak sobie poradzić z rozczesywaniem – voila! Maseczka z pewnością Wam to ułatwi.

Maska do włosów Keratin – naturalnie doskonała

Te wszystkie zalety zawdzięczamy obecności takich składników jak właśnie keratyna. Jest głównym budulcem włosa, w tym jego zewnętrznej osłonki i odpowiada za elastyczność i sprężystość. Świetnie odbudowuje uszkodzone włosy i chroni je. Brak tego składnika może skutkować  m.in. rozdwajaniem końcówek, dlatego tak ważne jest, stosowanie produktów z keratyną. W masce o Dr. Sante znajdziemy również argininę, której zadaniem jest stymulacja wzrostu nowych włosów. W połączeniu z kolagenem, który wzmacnia i chroni włosy, otrzymujemy koktajl, który spełni wszystkie potrzeby naszych włosów. Jednocześnie w składzie nie znajdziecie parabenów ani olejów mineralnych, a produkty Dr. Sante nie są testowane na zwierzętach – takie marki zdecydowanie lubimy!

Keratynowa maska Dr. Sante

Ogromnym plusem tej maski do włosów Keratin – dosłownie – jest jej rozmiar. Litrowy pojemnik z pewnością wystarczy mi na długie miesiące stosowania. Przy tej objętości cena jest zaskakująco niska – możecie ją kupić już za około 20 zł. Konsystencja jest bardzo gęsta, maska nie rozlewa się i nie spływa z włosów. Opakowanie jest wygodne w użyciu – bez trudu nabierzesz tyle produktu, ile potrzebujesz.

Maska do włosów Keratin – w poszukiwaniu wad

Minusy? Ciężko jest mi znaleźć coś, do czego mogłabym mieć zastrzeżenia. Jeśli jednak mam marudzić, to pompka byłby miłym dodatkiem do tego produktu. Rozumiem jednak, że ze względu na budyniowatą konsystencję mogłoby to nie zdać egzaminu. Zabrakło mi tez konkretnego zapachu, chociaż dzięki temu maska będzie odpowiadać każdej z nas. Jeśli mogę Wam coś poradzić, to uważajcie, żeby maska nie spadła Wam przy aplikacji do wanny lub brodzika, bo robi się wtedy trochę ślisko. Ja zafundowałam sobie w ten sposób niezłą pobudkę 🙂

Magda Stojak