Magic Egg Bielenda to kolejne kosmetyki marki, które urzekają kształtem, formułą, zapachem i działaniem. Flamingi, jednorożce, komiksowe usta… Bielenda czaruje i zaskakuje, tworząc serię balsamów do ust w kształcie minijajeczek. Postanowiliśmy przetestować na swoich własnych ustach balsam w kulce o zapachu kokosa. Jak wypadł? Przeczytaj naszą recenzję.
Magic Egg Bielenda: niezwykła forma balsamów do ust
Magic Egg Bielenda to najnowsza propozycja balsamów do ust w kulce od polskiej marki. Magiczne jajeczka kryją w sobie intensywnie nawilżające i głęboko odżywcze składniki, które dbają o delikatną skórę ust od pierwszego użycia.
Oprócz cudownego kokosa Magic Egg występuje jeszcze w wersji o zapachu dzikiej truskawki i waniliowej maliny. Pielęgnacyjne balsamy do ust w pastelowych skorupkach zachęcają do skorzystania od pierwszej chwili swoim nietypowym kształtem. Mimo wcześniejszych obaw, co do wygody opakowania podczas aplikowania balsamu na usta, okazało się, że kuleczki są poręczne i łatwo się nimi manewruje. Nie wyślizgują się z dłoni, łatwo się je chwyta i zmieszczą się w każdej torebce.
Dzięki temu, że jajeczka są odkręcane, balsam przez długi czas zachowuje swoją formę. Co ważne, wystarczy jedno pociągnięcie ust balsamem, aby całe pokryły się ochronną warstwą. Ta ogromna wydajność sprawia, że balsam starcza na bardzo długi czas, nawet przy regularnym stosowaniu.
Magic Egg Bielenda całą swoją magię działania zawdzięczają bogatej formule opartej na naturalnych woskach, które są multifunkcyjne: zapobiegają pierzchnięciu ust, chronią przed niekorzystnym działaniem czynników atmosferycznych, nawilżają, niwelują uczucie szorstkości. Balsam przyjemnie się rozprowadza – sprawia, że usta odzyskują miękkość i elastyczność, a delikatny naskórek na wargach staje się gładki.
Poznaj inne serie polskiej marki: Bielenda Fresh Juice – owocowa pielęgnacja skóry (nowości)
Magic Egg Bielenda Kokos – zdecydowanie tak!
Magic Egg dzięki swojej bogatej formule pielęgnacyjnej przeszedł pozytywnie nasze testy. Po zaaplikowaniu na usta długo na nich pozostaje, nie ściera się i zapewnia optymalną ochronę przed wysuszeniem. Sprawdzi się zarówno latem, jak i zimą. Szkoda tylko, że zapach kokosa tak szybko się ulatnia. To jedyna wada tego balsamu do ust.
Oprócz kokosa, warto również wypróbować balsam truskawkowy lub waniliowy, które równie wspaniale nawilżają, odżywiają i regenerują skórę, zapewniając wargom komfort i optymalną ochronę.
Jeśli musisz mieć pod ręką dobry balsam do ust, bo bez niego Twoje usta pękają, tracą jędrność i błyskawicznie się wysuszają, możesz dać się oczarować Magic Egg Bielenda. Usta z pewnością będą Ci wdzięczne 🙂